Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pstykk
Kapral
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:02, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
T34 był czołgiem który stawiał czoła panzer IV, tygrysami i panterami. Shermanów było trzeba z 5 Pozatym są to czołgi które weszły na produkje masowo... Gdyby Rzesza mogła produkowac Tygrysa na taka samą skale jak Ruscy czy Amerykanie swoje czolgi, nie było by ciekawie. Osobiście wole T34 (to przez czterech pancernych):p
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jarek_niedzielski
Starszy szeregowiec
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grajewo
|
Wysłany: Śro 10:19, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ludzie!!! Komunistyczno-Radziecka propaganda przeżarła was do reszty, napawając wstrętem do produktów "zachodnio-imperialistyczych". Siedział któryś z was W T-34?! Pytam się: siedział któryś z was w T-34?! Ja siedziałem i to kilka razy. Dlaczego nikt z was nie mówi o komforcie pracy załogi? Dlaczego nie ma wzmianki o ciasnocie przedziału bojowego w czołgu radzieckim? Albo dlaczego nikt nie mówi o ergonomii w T-34? No tak, przecierz jej tam nie ma. W czasie bitwy pod Krskiem w 1943 roku doszło do sytuacji, gdzie jeden Tygrys zatrzymał natarcie 17 T-34, niszcząc 10 z nich. Powiem wam teraz taką ciekawostke z życia.
Otóż mój tata, w latach 1965-1967 służył w jednostkach pancernych, właśnie na tych pojazdach jako kierowca-mechanik. I bardzo źle wspomina te wozy: jako awaryjne, niezwykle ciasne i ogólnie niudane. A przecież w czasie eksploatacji w okresie pokojowym jest więcej czasu na konserwacje, przeglądy i dbanie o pojazd i jest więcej czasu na wyszkolenie ludzi, to i tak sprawiał on dużo kłopotów swoim załogom. Oczywiście mówie tu o pojazdach wyprodukowanych po wojnie na licencji w naszych zakładach w Łabędach (gdzie dzisiaj powstają czołgi PT-91 "Twardy"). Nietrudno więc domyślić się co działo się w czasie wojny, gdy budowano pojazdy z mniejszą dbałością i gdzie liczyła się ich ilość, a nie jakość.
Mój tata, dzisiaj nadal interesuje się czołgami i militariami ogólnie (mam to po nim), więc czasami czytam mu na różnych forach chwalebne wypowiedzi userów na temat T-34, efekt jest taki, że on po prostu głośno się z tego śmieje i zazwyczaj mówi "ci ludzie nie mają pojęcia o tej maszynie". Chyba, że według was 2 lata służby i w czasie tego kilka "pligonów" to za mało aby poznać ten czołg.
Wiecie dlaczego tyle jest dzisiaj sprawnych tych maszyn? Nie dlatego, że były one doskonałe i niezawodne, ale dlatego, że były one klepane jakiś czas po wojnie i znajdowały się na wyposażeniu kilku armii świata. Zwłaszcza tam gdzie panował komunizm (którego T-34 jest niemalże symbolem) i potem do końca lat 80-tych były w rezerwie.
Teraz dwa słowa o czołgu "Jankesów". Zacznijmy od tego, że nie miał on zwalczać czołgów przeciwników bo od tego według ówczesnej doktryny wojennej USA były "niszczyciele czołgów". Sherman cechował się większą niezawodnością od czołgu Sowietów, inaczej było rozplanowane wnętrze i przedewszystkim było w nim więcej miejsca. "Sherman miał zdecydowanie lepszy pancerz, kadłub miał grubość 51-108 i był również nachylony, wieża miała 51mm, a osłona działa to 89 mm"-cytat pochodzi ze strony konflity.pl . Pancerz czolowy byl grubszy i lepiej uksztaltowany niz w T-34 , zero oslabiajacych wykrojow pod wlaz czy km. Armata 76,2 mm M1A1 L\52 juz górowała na 85 mm ZiS-S-53 L\54,6 . Sami Ruscy w czasie badań z trudem , ale przyznali o 25% wyzszej skuteczności. W czasie wojny w Korei o ile pamiętam doszło do kilku starć Shermanów z T-34, przy czym te "drugie" nie wykazały się niczym szczególnym.
To narazie tyle. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drew Carey
Porucznik
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Śro 19:32, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
No i uświadomiłem sobie,że nic nie wiem o czołgach(serio),pewnie większość z nas zna je z filmów i książek.Miło,że na naszym forum ktoś kto może o nich coś więcej powiedzieć(mówię to bez sarkazmu,jeśli ktoś mnie o to podejżewał).Naprawde poczułem się malutki po przeczytanu ostatniej wypowiedzi(naprawde).Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pstykk
Kapral
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:34, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc też malo o tym wiem sporo filmów oglądałem w tym co sobote program Żelazna pieść armi - czołgi i wnioskowałem z tego że t 34 jest lepszy. Musze koniecznie cos poczytac na te tematy pozdrawiam (Ale teraz sobie uświadomiłem minus m4 shermanów były dość wysokie- łatwy cel
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Czw 22:44, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Też uważam ze dobrze ze jest taka osoba na forum ktora moze nam ta ten temat troche wiecej powiedziec. Ale opinia Twojego taty jest opinia powojenna. Po co komu wygoda, drewniane wykonczenia i climatronic w blaszane puszce ktora na polu walki istnieje sredno 3 minuty? Wtedy liczylo sie alby przezyc, niewazne czy w "wygodnym" M4 cz ciasnym T34. Ruskie wynalazki... nigdy nie byly genialne pod wzgledem wykonczenia i niewatpliwie nalezy do nich T34.
Zalezy tez na czym sie opieramy piszac nasze posty.
Nie mozemy opierac sie przeciez na serialu "Czterej pancerni i pies" gdzie T-34 zamienia sie w lodz podwodna, Armia Czerwona to najlepiej umundurowane i wyszkolone wojsko, w niemieckiej armii sluza sami kretyni i gdzie IS-2 zastepuje niemiecka Panthere... Po czyms takim mozemy sadzic ze T34 bez problemow poleci w kosmos...
Mowisz o tym ze bylo duzo czasu na przeglady i wozy nie powinny sie psuc. W PRLu panowala jedna zasada: "Czy sie stoi, czy sie lezy, to sie NALEZY" dlatego nie przykladano sie zbytnio do pracy.
Wiadomo poza tym ze wszystko co ruskie to lipne... ubrania..?, samochody..?, sprzet elektroniczny..? tak samo czolgi... co mozna zlego powiedziec o T34 to mozna ale swoje zadanie wykonal... znalazl sie w berlinie.
zeby bylo jasne: Nigdy nie lubilem, nie lubie i nie polubie zsrr i dzisiejszej rosji
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Easy dnia Pią 15:04, 13 Lip 2007, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jarek_niedzielski
Starszy szeregowiec
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grajewo
|
Wysłany: Pią 11:02, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Spokojnie koledzy. Chcę powiedzieć, że moja wypowiedź nie miała na celu "pojechanie" komuś, lub poddawanie pod wątpliwość wiedzy szanownych kolegów. Jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony moim postem to najmocniej przepraszam!!! Po prostu pomyślałem, że ciekawostka którą przedstawiłem może rzucić troche inne światło na czołg T-34. Bynajmniej nie potępiam "w czambuł" produktów radzieckiego przemysłu, bo jak wspomniał Easy one miały wygrać wojnę (o ironio do spółki z amerykańskimi Shermanami) i z zadania tego w pełni się wywiązały, a że robiły to ilością nie jakością to inna bajka. Warto wspomnieć o niektórych rzeczach z pozoru błachych jednakże mogących mieć znaczenie na polu walki.
Z drugiej strony inaczej produkowany jest czołg w "spartańskich warunkach" w jakimś ewakuowanym na step zakładzie produkcyjnym czując na plecach "oddech Stalina" i zbliżający się front, a inaczej w spokojnej nie niepokojonej nalotami Ameryce, gdzie pracuje się na 3 zmiany, a za swoją pracę dostaje się pieniążki.
Easy napisał:
"W PRLu panowala jedna zasada: "Czy sie stoi, czy sie lezy, to sie NALEZY" dlatego nie przykladano sie zbytnio do pracy. "
I to jest święta prawda, a nawet było takie przysłowie "brygada Rogala - jeden robi, a pięciu sie opier****"
Easy napisał:
"Ale opinia Twojego taty jest opinia powojenna."
Zgadza się, ale przecież mogliby coś udoskonalić no nie?
Easy napisał:
"Po co komu wygoda, drewniane wykonczenia i climatronic w blaszane puszce ktora na polu walki istnieje sredno 3 minuty? Wtedy liczylo sie alby przezyc, niewazne czy w "wygodnym" M4 cz ciasnym T34."
Racja, ale pamiętajcie, że w chwili inwazji III Rzeszy na ZSRR, tylko co 10 T-34 miał radiostację, a dla reszty standartem były chorągiewki sygnalizacyjne, fajnie co? Wyciągasz rekę żeby machnąć chorągiewką, a tu "czary-mary" i ręki już nie masz, bo została zraniona odłamkiem lub uszkodzona przez snajpera. To uniemożliwiało Ruskim skuteczny odwrót.
Wygoda? Miałem na myśli podział ról wśród członków załogi, gdzie w pierwszych seriach T-34 nie był najtrafniejszy, bo celowniczy z tego co pamiętam był również ładowniczym pocisków. I weź tu dobrze wyceluj jak musisz zdążyć jeszcze zapakować odpowiedni pocisk. Poza tym ewakuacja z uszkodzonego "wygodnego" pojazdu jest również lepsza, bo każdy ma swój właz i istnieje mniejsze rezyko zaczepienia się o jakieś elementy wewnętrzne pojazdu bo jest on bardziej przestronny, do szybkiego zajmowania stanowisk w maszynie to też się liczy.
3 minuty na polu walki? Niby nic, a jednak. Każda minuta opóźniająca marsz przeciwnika, to większe szanse na ściągnięcie posiłków i stworzenie silnej obrony mogącej go zatrzymać.
Drewniane wykończenia? Niezupełnie,a widzieliście kiedyś na zdjęciach drewniane belki przytroczone do kadłubów? One służą do tego, że jeśli czołg siądzie "brzuchem" w jakimś grzązkim terenie (a T-34 też to się zdarzało) to wtedy taką belkę przymocowuje się do gąsienic i można bez problemu uratować wóz.
Climatronic? Również, bo to czyni pojazd bardziej uniwersalnym. Chociaż nie jest to taka klima jak w samochodzie to jednak dobra wentylacja lub jej brak może spowodować, że w takim terenie jak Irak, czy Afganistan pojazd może być bardziej lub mniej przydatny. Rosjanie podczas inerwencji w Afganistanie w latach 1979-1989 przekonali się o tym na własnej skórze, zresztą Amerykanie podczas obydwu operacji w Iraku też. Z tym, że ci drudzy wyciągneli wnioski i efektem tego są pakiety modernizacyjne i podnoszące walory bojowe do czołgów Abrams i innych pojazdów tam używanych.
I na koniec jeszcze jedno. Koncepcja użycia czołgów. Jeżeli mamy dobry pomysł jak te maszyny użyć - oczywiście adekwatnie do sytuacji pola walki - (tak jak Niemcy w czasie II WŚ, czy Amerykanie w Iraku, gdzie czołgi czy w mieście czy w polu mają osłonę piechoty) to można nimi wiele zdziałać, ale jeżeli ten pomysł jest zły (tak jak u Rosjan atakujących Grozny w czasie Pierwszej Wojny Czeczeńskiej, gdzie uważano, że same czołgi załatwią sprawę i efektem tego było kilka płonących czołgów na każdym skrzyżowaniu - bo zostały one rozbite z ręcznych granatników przeciw-czołgowych) to jakie by one nie były okażą się bublem. Ufff.
Pozdrawiam. Jarek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Pią 15:02, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Rowniez nie chcialem Cie urazic moim postem Po prostu mamy inne zdania na ten temat. Nie mowie ze Shermany nie wykonaly swojego zadana, ale wiekszosc ludzi uwaza ze nie byly one super udana konstrukcja. Po Twoich postach nie zmieniam zdania chociaz dowiedzialem sie paru innych rzeczy ale uwazam dalej ze w pojedynku T34-85 vs Sherman zwyciezylaby rosyjska puszka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drew Carey
Porucznik
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Sob 13:51, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
pstykk napisał: | Szczerze mówiąc też malo o tym wiem sporo filmów oglądałem w tym co sobote program Żelazna pieść armi - czołgi i wnioskowałem z tego że t 34 jest lepszy. Musze koniecznie cos poczytac na te tematy pozdrawiam (Ale teraz sobie uświadomiłem minus m4 shermanów były dość wysokie- łatwy cel |
Właśnie dzisiaj oglądałem(piszą ten post program ten nadal leci ).Dochodzę do wniosku,że może T-34 był nie wygodny(tudziesz ergonomiczny) ale chyba nie o to chodziło.Myślę,że chcieli żeby był taki jak Rosja tj. surowy ale także skuteczny.T-34 świetnie się sprawdzał w warunkach rosyjskiej zimy.Należy także obalić pewne mity.Niemcy rozpoczeli prace nad ciężkim czołgiem(Tygrys)wcześniej niż w 1941,kiedy spotkali T-34(wyczytałem to w magazynie o którym mowa była kiedyś - Gazeta + model czołgu).T-34 nie był najlepszym czołgiem ale ze względu czego dokonal,był najskuteczniejszym czołgiem wojny.Nie liczyła się "ergonomia" ale to żeby zniszczyć jak najwięcej czołgów i wytrzymać więcej ciosów.Szkolenie czasami trwalo 1 godzinę(w początkowym okresie wojny)więc nie ma co spodziewać się cudów.Teraz T-34 uzyskał by o demnie niższą ocenę to nadal uważam go za lepszy czołg od Shermana.I zapewne gdyby zapytać się nawet specjalistów,który czołg wygrał wojnę to odpowiedzą,że T-34(chociaż były dyżo lepsze czołgi).
Ciekawostką jest,że kiedy 2 włazy na wieży T-34 były otwarte to przypominało to Myszkę Miki
I wydaje mi się,że pewnie każdy ma troche(a niektórzy więcej )racji.No i ten post nie był atakiem na zupełnie nikogo(poprostu chcialem podzielić się zdaniem po obejżeniu programu o czolgach .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drew Carey dnia Nie 23:58, 15 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Nie 0:12, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Widze ze myslimy podobnie Drew Carey, ogladamy tez te same programy i czytamy te same gazety
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pstykk
Kapral
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:26, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Trzeba dodać że zawsze jak mówi sie o czołgach i o tym że czołg T 34 był może nie najlepszy ale najbardziej niezawodny, mówi sie o masach tych czołgów . Wyprodukowano ich ok 50 tyś i one miały tylko 1 cel: zepchnąć niemców do Berlina a nazistów 6 stóp pod ziemie, więc nie liczyła się wygota, lecz niezawodność. Wczoraj w tym filmie czołgi żelazna pieść armii dowiedziałem sie że w przypadku zepsucia silnika można było wsadzić nowy np z czogów KW albo innych wozów bojowych Armii Czerwonej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Nie 23:42, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A jesli komus sie nie podoba bo jest nie wygodnie, to niech idzie do innego typu wojsk... Poza tym wojsko to nie wczasy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hubal
Kapitan
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu.
|
Wysłany: Czw 21:27, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Miałem na myśli podział ról wśród członków załogi, gdzie w pierwszych seriach T-34 nie był najtrafniejszy, bo celowniczy z tego co pamiętam był również ładowniczym pocisków. I weź tu dobrze wyceluj jak musisz zdążyć jeszcze zapakować odpowiedni pocisk. |
Wcale nie było tak źle bo celowniczym był zdaje się dowódca. Później, w T-34/85 załogę stanowiło już 5 osób i celowniczy był oddzielnym członkiem załogi.
A jeśli chodzi o przodującą radziecką technikę to przecież nie wszystko było takie tragiczne o czym świadczy choćby automat Kałasznikowa. U nich liczyła się po prostu prostota wykonania i tyle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Starszy szeregowiec
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczytno
|
Wysłany: Nie 22:23, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Co prawda Tygrys był dobrym czołgiem tylko byle rzeczka zatrzymywala ten 50-cio kilkutonowy czołg. Tak samo działo się z Tygrysami Królewskimi które walczyły w Normandi w 1944 roku była bardzo dobre ale tak samo jak Tygrysy były ciężkie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|