Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mch90
Kapral
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 7:24, 20 Wrz 2007 Temat postu: Najlepszy dowódca niemiecki |
|
|
Jak w temacie, nic dodać, nic ująć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
konoko12
Starszy sierżant
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 7:32, 20 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem był to Rommel. Bardzo długo się bronił w północnej Afryce bez dostatecznego zaopatrzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mch90
Kapral
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:11, 20 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
konoko12 napisał: | Moim zdaniem był to Rommel. Bardzo długo się bronił w północnej Afryce bez dostatecznego zaopatrzenia. |
Niedokładnie to napisałeś- on się tylko bronił? A co z ofensywą wiosenną w marcu 1941 roku (dotarł nieco za Tobruk, którego zresztą nie zdobył) i ofensywą letnią w maju 1942 roku, która obfitowała w takie sukcesy, jak okrążenie pozycji brytyjskich na Linii El-Ghazala, zdobycie Tobruku i Mersa Matruh- zatrzymał się dopiero pod El-Alamein. A i Rommel nie był doskonały- zwłaszcza w kwestiach zaopatrzenia można mu wiele zarzucić.
Ja bym optował za Mansteintem- za przejście przez Ardeny w 1940, zdobycie Krymu i Sewastopola.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
konoko12
Starszy sierżant
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 22:07, 20 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
to jest tylko moje zdanie, był jeszcze jednym z nielicznych dowódców, którzy wiedzieli, że bez Malty mogą zapomnieć o Afryce Północnej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drew Carey
Porucznik
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Pią 18:28, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Chmm... trudne pytanie.Z wszystkich wyższych dowódców ci dwaj podani przez was najbardziej zbliżają sie do mojego ideału.W sumie abydwaj byli świetni w wykożystanu ograniczonych sił(jak wielu Niemieckich dowódców )w przypadku Mansteina właśnie zajęcie Krymu,a u Romla Afryka.Skłaniał bym sie bardziej ku Romlowi,poprostu po usłyszeniu tylu opini o nim i obejrzeniu dużej ilości programów(wiem wiem Discowery to nie nieomylne źródło ale całkowitej nie prawdy tam nie puszczają )ale nie tylko,trudno mi podać lepszy przyklad świetnego dowódcy.Te ataki w Afryce płn. wtedy kiedy nikt się tego nie spodziewał i mistrzowskie wykożystanie resztek z tego co zostało z DAK to naprawde jestem pełen podziwu.Wiem,że jest to troche niesprawiedliwe w stosunku do Mansteina którego znam troche słabiej,ale taki jest mój osobisty typ .No ale nawet najlepsi generalowie nie pomogli w sytuacji III Rzeszy .Chociaż może gdyby mogli robić to co uważają,a nie to co Hitler myślam to kto wie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|