Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dong
Kapitan
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Socjalistyczna Republika Południowego Yorkshire
|
Wysłany: Pią 17:36, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kurdeeee, ale byka zrobiłem :/ Zamiast ,,Musiał'' miałem napisać ,,powinien''
zaraz to poprawię
Ten post nie wnosi nic do tematu, po co go pisałeś ?! Trzeba było zmienić od razu, a nie informować wszystkich.
yOgi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Drew Carey
Porucznik
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Pią 21:35, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Spoko.A co do Speirs'a to na 100% nigdy nie będzie można powiedzieć czy zrobił te rzeczy, czy nie.Tą wypowiedzią chcę zakończyć moje wywody w tym temacie(no chyba,że ktoś tu napisze jakąś sensacyjny i przełomowy post ),gdyż więcej nie wiem na ten temat .Poprostu ja nigdy nie będę pewny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drew Carey dnia Pią 16:01, 20 Kwi 2007, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Foley
Starszy szeregowiec
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Działoszyn
|
Wysłany: Czw 12:10, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem jest to bardzo prawdopodobne że Spiers zabił tych jeńców świadczy o tym choćby ten moment w 2 odc. "Day of Days" gdy Malarkey rozmawiał z tym jeńcem a pó[/colorźniej strzały z thompsona (mówię wam to nie bujda )nawet wtedy gdy rozmawiał z Blithe'm powiedział mu że jeśli dotrze do nie że już nie żyje to szybciej nauczy się zabijać zniknie litość i współczucie...
błedy były i będą tak to ja już mam yogi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kaśka
Chorąży
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Śro 19:16, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no cóż już nigdy nie zostanie to wyjaśnione... Ronald Speirs zmarł 11 kwietnia... szkoda że dopiero dzis sie o tym dowiedziałam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dong
Kapitan
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Socjalistyczna Republika Południowego Yorkshire
|
Wysłany: Nie 18:15, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
11 kwietnia tego roku??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kaśka
Chorąży
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Nie 19:58, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
tak ... 11.04.2007r.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Nie 22:54, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jak się dowiedziałaś??
Pytanie nie na miejscu, możesz na PM się Go zapytać.
yOgi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dong
Kapitan
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Socjalistyczna Republika Południowego Yorkshire
|
Wysłany: Wto 0:05, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Może uda się go kiedyś o to zapytać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pepper
Szeregowiec
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 1:56, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wracając do tematu - historia z zabiciem jeńców jest prawdopodobna i to nawet bardzo.
Żołnierze uczestniczący w D-day (chodzi przede wszystkim o oficerów) mieli wyraźny rozkaz by nie brać jeńców w pierwszym tygodniu wojny. Było to spowodowane tym że w pierwszym tygodniu alianci musieli umocnić przyczółek i trochę zajęło im stworzenie sztabu i m.in. miejsca dla jeńców. Musieli w ostateczności rozstrzeliwać jeńców, bo stanowili zbyt duży balast dla zajętych walką spadochroniarzy. Były wątpliwości niektórych generałów szczególnie gdy chodziło o morale żołnierzy. Ostatecznie zdecydowano dać ten rozkaz jedynie oficerom by nie wprowadzać chaosu wśród żołnierzy. Takim argumentem który miał eliminować wątpliwości były częste informacje z frontu wschodniego o nagminnym łamaniu przez Niemców zasad konwencji genewskiej.
Tak więc historia Speirs'a wydaje się prawdopodobna - w kompani E ktoś musiał rozprawić się z jeńcami i padło na niego. Rozwinięcie i rozbierzność historii opowiadanych przez żołnierz z kompanii to już efekt tzw. plotkowania
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hubal
Kapitan
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu.
|
Wysłany: Sob 16:18, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm... Ciekawe. Może i masz rację. Jedna uwaga techniczna - wtedy Speirs był jeszcze w kompanii D. A skąd wiesz o tym rozkazie dotyczącym jeńców? Chyba nigdzie tego nie słyszałem, chociaż może...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kaśka
Chorąży
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Nie 17:34, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
W książce "Największy brat. Życie majora Dicka Wintersa dowódcy kompanii braci" autor przytacza słowa Wintersa na temat dowodzenia i tam jest coś takiego:
"Historie, które o nim opowiadano [o Speirsie], są prawdziwe. Kiedy je pierwszy raz usłyszałem, zaniemówiłem. To, co zrobił, było nie do uwierzenia, niewybaczalne. Jeśli się dziś rozmawia z kimś w armii, zaraz pada pytanie, jak to sie stało, że nie trafił pod sąd wojenny? Ale na froncie potrzebny był każdy żołnierz. Nie można się było pozbywać ludzi, ktrzy coś zawalili, nie sprostali jakiejś sytuacji.".
Wcześniej można przeczytać "[...] Winters miał za złe Speirsowi to, że zastrzelił sześciu niemieckiech jeńców w D-Day".
Z resztą pamiętajmy, że nie tylko Speirs zabijał jeńców np. Guarnere też.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
konoko12
Starszy sierżant
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 9:37, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że to nie prawda. Po jaką cholerę miałby dawać im te fajki. A po za tym chyba by go powstrzymali.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drew Carey
Porucznik
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Śro 16:50, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
konoko12 napisał: | Ja myślę, że to nie prawda. Po jaką cholerę miałby dawać im te fajki. A po za tym chyba by go powstrzymali. |
Co do tych papierosów to można się zgodzić i nie(właśnie po co by je dawał,ale z drugiej strony Spiers to dziwny gość ).A z tym powstrzymaniem,to nie zapominaj,że Niemcy nie byli zbyt lubiani w czasie wojny.A po drugie to mogło się dziać bardzo szybko(chwila moment i już ,a poza tym thompson wyrzuca pociski błyskawicznie).
Ale jak już mówiłem mozna się spierać w nieskończoność(bo argumenty każdej ze stron są sensowne ).
P.S. Ta wypowiedź nie miała na celu skrytykowania opinii ani jej twórcy,tylko zastanowienie się nad jej argumentami .
Pozdro!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Śro 19:50, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Niemcy nie byli w tym okresie lubiani (tak samo jak teraz) Spiers zeczywiscie byl dziwny... Po co oszczedzil jednego z Niemcow? Jak juz do nich strzelal to mogl do wszystkich... Albo po prostu skonczyl mu sie magazynek...
A co do tego sierzanta?? Sadzicie ze go "zalatwil" ??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Starszy szeregowiec
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w tym momencie - NYC
|
Wysłany: Czw 7:32, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A co mowil sam Spiers? Czy kiedykolwiek po wojnie wytlumaczyl sprawe jencow, wypowiedzial sie na ten temat? Z tego co wiem to chyba nie. A przeciez to na Nim ciazylo przez lata. Nie zalezalo mu na opinii kolegow? Po emisji serialu, sprawa zrobila sie powszechnie glosna i na pewno zainteresowala tez szersze grono ludzi. Nie chcial tego wyjasnic? Takie, do konca nie dopowiedziane, historie rodza plotki i komentarze. To by wskazywalo, ze jednak zastrzelil tych jencow. Pozwolil na niedomowienie, bo nie chcial przyznac sie do ich zabicia, ale byl uczciwy i nie sklamal na ten temat. Przeciez mogl powiedziec - Nie, absolutnie nie zabilem. Chociaz, z drugiej strony, mogl nie zaprzeczac, na zasadzie - tylko winni sie tlumacza. Bo niby dlaczego mial sie tlumaczyc z jakiejs plotki, skoro jako zolnierz pokazal ile jest wart. Jesli tak bylo, to mial silny charakter. Ja Go w kazdym razie osadzac nie bede.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|