Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kompania Braci - Kompania Bohaterów ? |
Tak. |
|
91% |
[ 11 ] |
Nie. |
|
8% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 12 |
|
Autor |
Wiadomość |
yOgi
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bartoszyce
|
Wysłany: Pon 17:19, 19 Lut 2007 Temat postu: Kompania Braci - Kompania Bohaterów ? |
|
|
Kompania Braci - Kompania Bohaterów ? Dlaczego i czyja to zasługa ?
W książce były zacytowane słowa Bon'a Malarkey'a:
Cytat: | [...] Od tamtych czasów każdy dzień życia kończę żarliwa modlitwą dziękczynną do Adolfa Hitlera za to, że pozwolił mi spotkać na swej drodze najbardziej utalentowanych i inspirujących ludzi, jakich w życiu poznałem. |
Ale wyczytać tez można było, że żołnierze kompani zawdzięczają to wszystko Sobelowi (str. 27, 5 akapit)
Jakie jest wasze zdanie ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kaśka
Chorąży
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Nie 20:00, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
myślę, że Sobelowi zawdzięczają jedynie to, że przez jego m.in. specyficzne metody szkolenia powstała między nimi ta specyficzna więź, "połączyła ich nienawiść do Sobela"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
echoES
Sierżant
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 19:48, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko to? A to, ze zmuszal ich do nieludzliego wysilku i dzieki temu byli w stanie wytrzymac wiecej niz inni to im nie pomoglo?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kaśka
Chorąży
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Pon 20:54, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
a czy trzeba wszystko od razu wymieniać ? niech inni też coś napiszą to mi przyszło pierwsze na myśl więc to napisałam, nie muszę się przecież rozpisywać na 58 linijek o tym co "zawdzięczają" Sobelowi. Ty pomyślałeś o tym, ja pomyślałam o tamtym, a ktoś inny być może pomyśli o czymś innym
ale owszem przyznaje niepotrzebnie użyłam słowa "jedynie"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Pią 20:38, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sobel jaki był taki był. Nienawidzili go dlatego ze "znęcał" się nad nimi. Wszyscy uważają że Sobel to **** ( ja również) ale przez to że chciał aby jego kompania była najlepsza w pułku, pozwolił wielu ludziom z Easy Company wrócić do domów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
yOgi
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bartoszyce
|
Wysłany: Pon 0:37, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ktoś oddał głos na Nie . Dlaczego ? Może ktoś to uzasadnić ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hubal
Kapitan
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu.
|
Wysłany: Nie 19:09, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie będę kwestionował tutaj bohaterstwa żołnierzy kompanii E, ale zastanawiam się, dlaczego akurat historia właśnie tej jednostki została tak nagłośniona i naświetlona jako przykład braterstwa broni. Równie dobrze można było opowiedzieć losy zupełnie innych żołnierzy i to nie tylko narodowości amerykańskiej, bo przyjaźnie, dowody odwagi w walce zdarzały się wszędzie. Dlaczego to oni stali się tacy sławni?
Poza tym, żeby wypowiedzieć się stosownie do tematu, to faktycznie po części zawdzięczają to Sobel'owi i jego metodom. Jednoczyły ich we wspólnej nienawiści do niego i robiły z nich najlepszych żołnierzy w pułku. Przynajmniej jeśli chodzi o sprawność fizyczną bo jak powszechnie wiadomo, Sobel w polu sobie nie radził. Umiejętności taktycznych nie posiadał żadnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rio
Plutonowy
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:48, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dokładnie gubił sie w terenie,ale metody szkoleniowe miał "męczace"ale dobre.
Przykłady bohaterstwa mozna znalezc chocby w Polsce(przyklad:Powstanie Warszawskie)Oraz czytalem gdzies ze zaden z czlonkow kompani E nie pojawil sie na jego pogrzebie. az tak go nie lubieli?(o ile czegos nie pokrecilem)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dong
Kapitan
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Socjalistyczna Republika Południowego Yorkshire
|
Wysłany: Pią 13:40, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, powinno się nakręcić NA PRAWDĘ dobry film o Powstaniu Warszawskim albo Westerplatte... Wracając do Sobbel'a to żołnierze go nienawidzili. Jeden z nich (nie pamiętam dokładnie, który) powiedział, że wbiegł by 100 razy na Currahee i z powrotem za możliwość nasikania mu do kawy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Foley
Starszy szeregowiec
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Działoszyn
|
Wysłany: Nie 14:45, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Te 11% to pewnie przez przypadek
Caps Lock off
yOgi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
konoko12
Starszy sierżant
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 23:19, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja uważam że to jest zasługa Wintersa. Uważam, że gdyby nie on ta kompania by się rozpadła po D-Day. To on podtrzymywał morale tej kompanii. Ale była to zasługa również wojny i Sobel'a. Połączyła ich nienawiść do niego. I tak naprawdę to się nim nie dziwie. Ja bym miał ochotę chodzić po nim za przeproszeniem gdyby mnie tak traktował jak ich.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|