Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hubal
Kapitan
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu.
|
Wysłany: Pią 18:42, 16 Mar 2007 Temat postu: Montgomery i Patton |
|
|
Jak zresztą sama nazwa tematu wskazuje mam tu zamiar poruszyć kwestię rywalizacji między marszałkiem Montgomery'm i generałem Patton'em. Ja postrzegacie obu dowódców, ich zdolności i stosunek do podwładnych? Czy to dobrze, że Eisenhower powierzył inicjatywę na zachodzie Montgomery'emu i zezwolił na ryzykowną Market Garden?
Dla mnie Montgomery był trochę... No jakby to ująć... Zbyt pewny siebie? Coś w tym rodzaju, faktycznie w Afryce poradził sobie nieźle kiedy dowodził 8. Armią, chociaż gdzieś kiedyś czytałem, że w rzeczywistości ktoś inny stał za jego sukcesami Market Garden była śmiała, ryzykowna i spartolona przez wywiad oraz zbyt pozytywne nastroje aliantów. No sam właściwie nie wiem co tu o nim powiedzieć. W każdym razie stawiam go raczej pod Pattonem. Amerykanin był po prostu fenomenalny, chociaż duża w tym zasługa środków jakimi dysponowała armia amerykańska. Nie wierzył w psychiczne wyczerpanie walką czy jak to tam nazywali, Speirs zresztą też nie . Rajd 3. Armii przez Normandię był dokonaniem godnym podziwu, ale kiedyś musiał się skończyć z braku zaopatrzenia. Potem tradycyjnie Patton był do przodu, więc zapędził się do Czech. Po podpisaniu kapitulacji przez Niemców tylko czekał w pozycjach startowych, żeby ruszyć na ruskich, no ale do wojny nie doszło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Darth Vader
Moderator
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niepodległy Konstancin
|
Wysłany: Pią 21:50, 16 Mar 2007 Temat postu: Re: Montgomery i Patton |
|
|
Hubal napisał: |
Dla mnie Montgomery był trochę... No jakby to ująć... Zbyt pewny siebie? Coś w tym rodzaju, faktycznie w Afryce poradził sobie nieźle kiedy dowodził 8. Armią, |
Czemu mu tak nieźle szło? bo miał lepszą i większą armię, kupe wsparcia, kupe sprzętu, zaopatrzenia i ciagle dostawał posiłki np w postaci dostaw czołgów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hubal
Kapitan
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z lasu.
|
Wysłany: Sob 17:43, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Od momentu, kiedy alianci zaczęli odzyskiwać inicjatywę strategiczną to na ogół zawsze dysponowali przewagą techniczną, większą ilością sprzętu i zasobami ludzkimi. No i faktycznie trudno tutaj trochę mierzyć dowódców przeciwnych armii, bo ciężko znaleźć sytuację, kiedy siły byłyby porównywalne i liczyłyby się przede wszystkim umiejętności. A na moje oko Montgomery specjalnych uzdolnień strategicznych nie posiadał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Darth Vader
Moderator
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niepodległy Konstancin
|
Wysłany: Sob 18:20, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kazden jeden generał wygrałby w Afryce mając taką przewagę jaką miał Monty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
yOgi
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bartoszyce
|
Wysłany: Czw 23:53, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
George Patton był to chłop z jajami, co prawda był kontrowersyjną postacią, bo wierzył w reinkarnację i uważał się m.in. za wcielenie rzymskiego legionisty i kartagińskiego żołnierza , ale był bardzo znany i lubiany przez weteranów, którzy już wcześniej się z nim mieli okazję spotkać, mimo że był niezwykle wymagający, ponieważ zawsze oczekiwał całkowitej dyscypliny ze strony swoich podwładnych. George nie był też tak wspaniały, ponieważ lubił jak koło niego było głośno, tzn. chciał być sławny i niektóre z jego zachowań były nastawione wyłącznie na pokaz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Pią 0:37, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
yOgi napisał: | wierzył w reinkarnację i uważał się m.in. za wcielenie rzymskiego legionisty i kartagińskiego żołnierza |
Czytałem jak pewnego dnia w Afryce N jechał do sztabu. Na rozjezdzie jego adiutanat powiedzial kierowcy: skrec w lewo, na to Patton ze nigdy w zyciu! skrec w prawo! Adiutant studiowal dokladnie mapy i byl przekonany ze trzeba skrecic w lewo, ale Patton powiedzial: "ja juz tu byłem, walczyłem z rzymianami i wiem ze gdy skrecimy w lewo wpadniemy w zasadzke" Kierowca skrecil w prawo i dojechali szczesliwie do sztabu. Jak sie potem okazalo patrolujacy okolice żolnierze skrecili w lewo i zostali zaatakowani przez okopanych i czekajacych cierpliwie niemcow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drew Carey
Porucznik
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Pią 2:31, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Easy napisał: | yOgi napisał: | yOgi napisał:
wierzył w reinkarnację i uważał się m.in. za wcielenie rzymskiego legionisty i kartagińskiego żołnierza |
Czytałem jak pewnego dnia w Afryce N jechał do sztabu. Na rozjezdzie jego adiutanat powiedzial kierowcy: skrec w lewo, na to Patton ze nigdy w zyciu! skrec w prawo! Adiutant studiowal dokladnie mapy i byl przekonany ze trzeba skrecic w lewo, ale Patton powiedzial: "ja juz tu byłem, walczyłem z rzymianami i wiem ze gdy skrecimy w lewo wpadniemy w zasadzke" Kierowca skrecil w prawo i dojechali szczesliwie do sztabu. Jak sie potem okazalo patrolujacy okolice żolnierze skrecili w lewo i zostali zaatakowani przez okopanych i czekajacych cierpliwie niemcow. |
Tego nie wiedziałem .Jak się tak zastanowić to obu za bardzo nie lubię(nie podważając ich zdolności dowódczych). Pattona nie lubię za arogancję i poczucie wyższości (raz uderzył rannego w szpitalu polowym, uznając go za symulanta). Montgomery'ego bardziej lubię, ale przechlapał sobie u mnie operacją Market-Garden (po prostu stał się zbyt pewny siebie )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
konoko12
Starszy sierżant
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 2:19, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pattona nie lubiłem za to, że uznał paru żołnierzy za symulantów i ich spoliczkował a Monty po prostu źle zorganizował operację Market-Garden
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jarek_niedzielski
Starszy szeregowiec
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grajewo
|
Wysłany: Sob 15:51, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Patton to uosobienie doskonałego dowódcy. Ileż to razy Bradley czy Ike musieli go powstrzymywać bo reszta nie nadążała za galopującymi wojskami Pattona? Kolejna kwestia: pamiętajcie, że George w szybkim tempie wykonał manewr zachodzenia w lewo i ustawił front z północy na południe podczas gdy Monty dzielnie tkwił pod Caen. A rajd 3 Armii przez Francję, aż do Niemiec przeszedł do historii. Myślę, że gdyby środki przeznaczone na operację Market-Garden były dane Pattonowi, to własnie on zakończyłby wojnę przed Bożym Narodzeniem.
Polecam książkę, którą napisał pod tytułem "Wojna, jak ją poznałem" - jest świetna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
SPQR
Starszy szeregowiec
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Imperium Romanum
|
Wysłany: Pon 2:03, 02 Lip 2007 Temat postu: Patton |
|
|
Słyszałem ze Patton niebyl tak naprawde lubiany. A co do jego rajdu to ciekawe jakie mial straty skoro tak szybko nacieral bo jesli duze to odrazu go to wyklucza z miejsca dla najleprzych dowódców.A jesli chodzi o te historyjki np to w Afryce to raczej watpie w ich prawdziwosc to jest pewnie tak jak w przypadku R. Speirsa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jarek_niedzielski
Starszy szeregowiec
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grajewo
|
Wysłany: Wto 15:01, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
SPQR napisał: | A co do jego rajdu to ciekawe jakie mial straty skoro tak szybko nacieral bo jesli duze to odrazu go to wyklucza z miejsca dla najleprzych dowódców. |
Wiesz straty ponosili wszyscy. Żadna operacja w czasie II Wojny Światowej nie obyła się bez ofiar. Chcesz konkretnych danych o stratach 3 Armii? Oto one:
Na dzień 21 sierpnia 1944 roku, były następujące:
1713 zabitych,
7928 rannych,
1702 zaginionych,
4286 straty niebojowe
RAZEM: 15629,
Straty w sprzęcie:
70 czołgów lekkich,
157 średnich,
64 działa,
A teraz straty niemieckie na odcinku działań 3 Armii:
11000 zabitych,
49000 jeńców,
48000 rannych,
RAZEM: 108000
Straty w sprzęcie:
269 czołgów średnich,
174 czołgi Pantera i Tygrys,
680 dział,
Pamiętajmy, że oczyszczany był przez 3 Armię Płw. Bretoński i zobyto porty w Breście i St.-Nazaire.
Co do lubienia: Patton był uwielbiany przez swoich żołnierzy za to, że nigdy podczas przemówień nie przebierał w słowach.
A przez zwierzchników? Bradley w złości nazywał go "narwańcem" i "cholernym temperamentem", ale szanował jako znakomitego dowódcę, którego armia zawsze najszybciej szła do przodu.
Aha i był chyba jedynym oprócz Napoleona dowódcą, który obserwował natarcie swoich wojsk z pierwszej linii.
To narazie tyle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
SPQR
Starszy szeregowiec
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Imperium Romanum
|
Wysłany: Wto 17:08, 03 Lip 2007 Temat postu: Strat |
|
|
Tak ale ciekawe jak wygladały te straty w porównaniu do innych dowódców. Nie wspomne tu Montego bo on nawet sie zbytnio nie zamartwiał stratami "przyjmował je ze słynną angielską flegmą"
A co do ogladania natarcia z 1 lini to był nietylko wyraz odwagi ale i głupoty a gdyby snajper go poprostu wyeliminował. Natarcie by sie załamało a straty byly by ogromne
w starozytnosci smierc oficera prowadzacego armie w boju moglo spowodowac panike nawet ta zasada obowiazuje do dzis.Żąnierze mogli by krzyczec co my teraz zrobimy odwrót a panika jak wiez jest jak zaraza
A podobno w oreracji Market Garden faktycznie bylo o jeden most za daleko. Pozatym Monty myslał ze sa tam tylko starcy jest to nawet pokazane w filmie. A naprawde trafili tam na elitarne jednostki Waffen SS
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
SPQR
Starszy szeregowiec
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Imperium Romanum
|
Wysłany: Wto 17:25, 03 Lip 2007 Temat postu: A co do szybkosci |
|
|
Historia uczy ze nie zawsze szybkosc wiąze sie z sukcesem nieraz warto przeprowadzic zwiad wiaze sie to z ograniczeniem strat do minimum i poznaniem dokładnej liczby wroga i pozycji
Szybki atak wiaze sie z zaskoczeniem ale jest ryzyko wpadku w zasadzkę i przeliczeniu sie w siłach jest duze. A gdy sie planuje zadko sa niespodzianki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drew Carey
Porucznik
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Czw 22:57, 05 Lip 2007 Temat postu: Re: Strat |
|
|
SPQR napisał: | Tak ale ciekawe jak wygladały te straty w porównaniu do innych dowódców. Nie wspomne tu Montego bo on nawet sie zbytnio nie zamartwiał stratami "przyjmował je ze słynną angielską flegmą"
|
Właśnie,że nie bo wcześniej był bardzo ostrożny.Bo jak sam mówił żeźe( ) których był świadkiem podczas pierwszej wojny światowej sprawiły,żę wolał nie ryzykować życia swoich ludzi.Tego dowiedziałem się z programu "Pola Bitew" na Discovery Civilisation.Ale po odniesienu wielu zwycięstw(w Afryce płn. i Włoszech)pewnie stał się pewny siebie,myślał,że jest nieomylny.No i się przeliczył .Ale i tak został zapamiętany jako świetny dowódca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Easy
Porucznik
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: również z lasu (dosłownie)
|
Wysłany: Pią 0:13, 06 Lip 2007 Temat postu: Re: Patton |
|
|
SPQR napisał: | A jesli chodzi o te historyjki np to w Afryce to raczej watpie w ich prawdziwosc to jest pewnie tak jak w przypadku R. Speirsa |
Możesz wierzyc lub nie ale ja tych "historyjek" chyba nie zmyslilem... Opieram sie na ksiazce ktora przeczytalem i uwazam ze autor rowniez ich nie wymyslil...
"raczej nie inaczej"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|